63 dni...nadal czekamy :/
Już nawet nie mam siły być wściekła...dziś mija 63 dni czekania na PnB...jeszcze dwa dni im daję i będzie zadyma!! Mają ustawowe 65 dni i potem piszę skargę. Pogoda piękna, ekipa przebiera nogami, kasa czeka na wydawanie a tu dupaaa.
Żeby nie było tak bezczynnie u nas, dogadaliśmy się z sąsiadem który dopiero zaczyna zbierać dokumenty na PnB i ustaliliśmy że razem zamawiamy ogrodzenie panelowe i dzielimy się kosztami...dodam że działki mają taką samą powierzchnię więc prosto będzie się rozliczyć :0. Oczywiście ogrodzenie z 3 stron a na przód będzie ogrodzenie tymczasowe. Montaż będziemy robić samodzielnie żeby troche kasy zaoszczędzić :).
W związku z tym napisaliśmy do energetyki o podłączenie skrzynki na prąd budowlany i mają nam podciągnąć wodę.
Żeby ułatwić sobie montaż ogrodzenia koparkowy wyrówna nam trochę teren i od razu ściągnie humus pod dom.
Może choć te prace umilą nam czekanie na PnB :/
Ciekawe jak u Was drogie Boby długo czekało się na PnB? w Szczecinie to jakaś masakra.
Cały czas Was podglądam, szukam inspiracji i już chyba uzależniłam się od blogów :)
Pozdrawiam gorąco i trzymajcie kciuki żeby zmieścili się w czasie z tym PnB bo w tv o mnie usłyszycie