"salcesony" już w oknach..
...tak tak dokładnie "salcesony" bo z tym właśnie kojarzą mi się moje parapety . Nigdy mi się takie nie podobały, i szczerze mówiąc byłam nastawiona na parapety w kolorze antracytowym lub czarnym ale.... no właśnie gdy weszłam do salonu z parapetami pierwsze co mi się rzuciło w oczy to ich parapet na którym stał przekrój mojego okna w kolorze antracytowym i...i się zakochałam w "salcesonie" heheh. Ciemny parapet nie byłby dobrym pomysłem bo byłoby już za ciemno i wycieranie kurzu z niego codziennie byłoby zmorą, a tak mam parapet w odcieniach szarości który rozjaśnia trochę kolor okien oraz co najważniejsze nie widać na nim kurzu!!! . Niestety na fotkach nie widać jak fajnie współgra z kolorem okien gdyż okna są szczelnie pozaklejane żeby nie zniszczyły się przy tynkach i gładziasz :). Parapety są z konglomeratu granitowego. A teraz pooglądajcie moje "salcesony"
A co na budowie...a no elektryk stawił się dziś na budowie jak się umawialiśmy, spisał listę co jeszcze potrzebne i pojechał z Małżem na zakupy. Od jutra kończą elektrykę i rozprowadzają kable po budynku na zewnętrzne oświetlenie gdyż niedługo wejdzie ekipa od ocieplenia budynku od zewnątrz. Drzwi zewnętrzne czekają już na Nas w magazynie, ale zdecydowaliśmy że montaż nastąpi po wyjściu ekipy od piany. Myśle że w sierpniu to nastąpi :). Cały czas się coś dzieje na budowie co bardzo cieszy.
Pozdrawiam A.