mój kawałek podłogi :D
24 czerwca staliśmy się posiadaczami swojego kawałka podłogi!!! No może nie pierwszego ale za to dużo większego i okupionego naszą ciężką pracą oraz nerwami . Droga to tego kawałka podłogi nie była łatwa i nie poszło szybko i sprawnie ale już zaczynamy przyzwyczajać się do tego że na budowie nic nie idzie jak byśmy chcieli. Teraz domek zaczyna wyglądać coraz lepiej i coraz bardziej przybliża nas to do zamieszkania . Po Panach posadzkarzach pozostała nam całkiem pokaźna plaża przed domkiem ku uciesze najmłodszego inwestora .
Posadzki sobie teraz schną a my w tym czasie nie obijamy się. Zamontowano nam już parapety (fotki potem), Od poniedziałku wraca do nas elektryk aby dokończyć swoją pracę. Małż w tym czasie kończy podłogę na strychu i zaczyna montaż haczyków pod stelarze gdyż za 3 tygodnie wchodzi ekipa od piany .
A teraz Boby uciekam bo pogoda na zachodzie piękna więc nad jeziorko pora ruszać .
Pozdrawiam A.