Przezimowaliśmy..idziemy jak..burza..nie nie..jak
ojojo ale mnie tu długo nie było...to nie znaczy jednak że u Nas nic się nie dzieję i że Was nie podglądamy. Jesteśmy na bieżąca ze wszystkimi Waszymi nowościami co strasznie cieszy oko a i u Nas trochę się zmieniło.
Powoli bo po pracy i w wolnym czasie, którego jak na lekarstwo przez okres zimowy powstały zabudowy na poddaszu. Etap bardzo wykańczający i strasznie się ciągnął ale to przez to że prace były wykonywane wieczorami. Oczywiście Małż i szwagier zrobili wszystko sami i nie powiem że są w tym ekspertami więc trwało to trochę dłużej .
zabudowany został również holl na górze i zamontowane schody na strych z czym było strasznie dużo kłopotu
a tak wygląda zmiana poziomów na schodach pomiędzy częścią garażową a domem
obawiałam się bardzo jak to wyjdzie ale nie ma tragedii
Obecnie góra została wyszpachlowana i prowadzonę są tam ostatnie szlify.
rozpoczęły się również prace na dole. Także dalej lecimy z zabudową. Teraz to już nie konieczność ale tylko wymysły twórcze Inwestorów
W zawiązku z tym że czas nas goni gdyż Pan od gładzi wchodzi w połowie marca prace są intensywniejsze i nasza ekipa pracujących powiększyła się o kolegów Małża.
Z dobrych wieści pojawiła się u Nas woda!! A dokładnie woda z wodociągów, bo cały czas używaliśmy wodę z naszej studni. Załatwienie tego to była droga przez mękę ale udało się, jest licznik i teraz można korzystać z ciepłej wody .
Powoli również robimy zakupy do domu, a konkretniej do łazienek, ale o tym w oddzielnym wpisie .
Pozdrawiam gorąco A.